niedziela

Nigella Lawson - Nigellissima


 Gdy dowiedziałam się, że Nigella się odchudza pomyślałam, że to jakiś ponury żart. Gdy zobaczyłam jej zdjęcie w prasie - nie mogłam uwierzyć. Szczupła, nadal piękna, Nigella jest zaprzeczeniem symbolu, którym była. Tym bardziej ochoczo sięgnęłam po jej najnowszą książkę (nie da się ukryć, że przeciwieństwa i niedopowiedzenia mnie bardzo pociągają), by przekonać się co tym razem przygotowała.
Nigellissima pachnie Nigellą, którą znamy i kochamy, miłością do jedzenia, do smaków i zapachów. Tym razem Nigella zabiera czytelników w świat rustykalnej włoskiej kuchni, pełny makaronów, mięsa, ryżu i świeżych ziół. Oparty na prostocie i doskonałych połączeniach zwyczajnych składników.


Przepisy na dania są proste, charakterystyczne dla Nigelli, podane krok po kroku, by właściwie każdy był w stanie je odtworzyć. Dania nie są wprost włoskie, a raczej inspirowane włoską kuchnią, do czego autorka nawiązuje już w świetnie napisanym wstępie. Jej wersje są miejscami diametralnie różne od włoskich oryginałów, co czyni je ciekawymi. Pierwsze kilkadziesiąt stron poświęcone jest makaronom (szczególnie pyszny jest ten z szafranem oraz z owocami morza), a ostatnia część słodkościom - ta podoba mi się najbardziej.

 A wszystko to ujęte w pięknych fotografiach Petriny Tinslay, które niewątpliwie są ogromną zaletą i ozdobą tej książki. Sprawiają, że książce z powodzeniem można nadać miano "comforting". Bo właśnie taka jest - korzystając z niej lub chociażby przeglądając robi nam się lepiej, cieplej, przyjemniej. Idealna pozycja na jesień. 





Nigella Lawson - Nigellissima
Fotografie: Petrina Tinslay
Wyd. Chatto Windus  (2012)
Liczba stron: 288
Okładka: twarda
Stan: nowa

4 komentarze:

  1. zdjecia sa piekne, ale nie lubie jej przepisow, bo najczesciej sa tam super drogie i niedostepne w polsce skladniki.

    OdpowiedzUsuń
  2. powiedzmy sobie szczerze, ktoś, kto podaje pizzę na spodzie z mielonego mięsa zamiast zwykłego ciasta (meazza), nie wie nic o kuchni włoskiej, nie jestem ciekawy jej innych "wariacji na temat", bo jedzenie które wygląda jak dog food dobrze nie świadczy o guście autorki. A recenzja nijaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idea Meatzza pojawia sie wielokrotnie w ksiazkach kucharskich, w tym tych wloskich. Nigella nigdzie nie napisala, ze proponuje autentyczna wloska kuchnia, lecz sie nia inspiruje.

      Usuń
  3. mam kilka książek Nigelli - nie zachwyciła mnie. Mam wrażenie, że jej popularność wynika głównie z dobrego marketingu i prawa owczego pędu

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...