Kiedyś myślałam, że kuchnia Skandynawii oparta jest na kwaszonych śledziach i innych rybach. Wydawało mi się także, że jedyne słodycze to lukrecja. O jak się myliłam. Moje poglądy zmieniały się wraz z kolejnymi książkami o kuchni skandynawskiej na mojej półce. Ostatnio zaczęłam testować wypieki od Signe Johansen. Po wielkim sukcesie Scandilicious byłam pewna, że kolejna jej książka będzie równie dobra. Nie pomyliłam się.
Scandilicious Baking to pozycja o różnego typu wypiekach, słodkich i wytrawnych, mających swoje korzenie w Skandynawii. Piekarnik wraca do życia! Książkę autorka podzieliła na kilka rozdziałów: Breads, rolls and flatbreads; Savouries; Pastries, sweet buns and muffins; Cakes; Puddings and tarts oraz Biscuits, treats and edible gifts.Właściwie w każdym jest coś wyjątkowego, przepis na wypiek, którego nie widziałam nigdzie indziej.
Pierwszym wypiekiem, który przygotowałam był chleb z musli. Wymagał trochę pracy, ale było warto. Kromki posmarowane masłem waniliowym to autentycznie niebiańskie przeżycie. Tartę z grzybami bardzo fajnie jest przygotować z polskich odmian, które zbieramy latem w lesie, ale można dać do niej kurki i też wychodzi pysznie. Moim absolutnym hitem są zawijasy z kardamonem i migdałami. Świetnie pasują do popołudniowej kawy. Są rewelacyjne.
Każdy przepis w książce opatrzony jest krótkim wstępem, dzięki niemu łatwiej przygotowuje się danie i ma się poczucie znajomości z autorką. Sam opis kolejnych czynności jest logiczny, nie sprawia żadnych kłopotów przygotowanie nawet najtrudniejszych wypieków. A zdjęcia? Po prostu rewelacyjne. Wydrukowano je na matowym papierze o niewidocznej teksturze, dzięki temu zyskały dodatkową głębię. Mniam.
Książka jest ekstra, nie mogę tego ukrywać. Skradła moje serce. Ma jeden minus - po spróbowaniu wszystkich wypieków pewnie przybędzie mi troszkę tu i ówdzie :)
Signe Johansen: Scandilicious Baking
Fotografie: Tara Fisher
Wyd. Salt Yard Book & Co. (2012)
Liczba stron: 224
Okładka: twarda
Stan: nowa
Książka dostępna w w naszym sklepie internetowym
Lauro, marzy mi się ta książka, nawet mi się śniła...:)
OdpowiedzUsuńKochana, wrzuć sobie obserwatorów... Będzie łatwiej... MI będzie łatwiej. Proszę...