niedziela

Najlepsze przepisy polskich blogerów

 Książka Najlepsze przepisy polskich blogerów powstała jako wynik konkursu na najlepszy kulinarny blog roku. Przepisy do niej wyłoniło jury pod przewodnictwem Piotra Bikonta. 

W pewną konsternację wprowadził mnie tytuł, gdyż czy aby na pewno są to najlepsze przepisy wszystkich polskich blogerów? Zapewne nie. Są to przepisy wybrane spośród zgłoszonych w konkursie, także pierwszą selekcję przeszły zanim jeszcze trafiły pod głosowanie, wszakże nie każdy bloger ma parcie do udziału w konkursie :)

Muszę przyznać, że to pozycja fajna, unikatowa na naszym rynku. znajduje się w niej 68 przepisów na różnorodne dania, które podzielono na 11 rozdziałów. Dzięki temu, że autorami przepisów są różni blogerzy w książce nie można narzekać na nudę, ale też książka nie jest równa jeśli chodzi o poziom przepisów. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że są przepisy słabsze. Raczej są te dobre i lepsze :)

To co się w Polsce rzadko zdarza książkę ładnie sfotografowano i dobrze wyedytowano. Dobrze i wygodnie się z niej korzysta. Boli tylko jedna rzecz: na wielu fotografiach pojawiają się produkty sponsorów i w wielu przepisach gości modne ostatnio "lokowanie produktu", trochę to nieuczciwe jeśli chodzi o czytelnia, ale rozumiem, że bez takiego zabiegu prawdopodobnie książka w ogóle by nie powstała. 

Książkę polecam, szczególnie, że to zupełnie nowe podejście do literatury kulinarnej.

*nie wymieniam, czyje przepisy spodobały mi się najbardziej gdyż nie chcę nikogo pominąć



Najlepsze przepisy polskich blogerów
Fotografie: Miód Malina
Wyd. REA (2012)
Liczba stron: 144
Okładka: twarda
Stan: nowa
Książka dostępna w naszym sklepie na Inżynierskiej 1 w Warszawie i na naszej stronie

1 komentarz:

  1. Oczywiście, że może boleć lokowanie produktu. Mnie też "boli" , ale biorąc udział w konkursie a także mając swój przepis w owej książce zgodziłam się na taki zabieg. I cieszy mnie to, że to po trosze moja książka kucharska. I mam nadzieję, że nie ostatnia.
    Zdaję sobie sprawę, że bez tego książka nie kosztowała by niespełna 20 zł. A to jest dodatkowy atut.
    Nie będe bronić szaleńczo tej książki...Akurat też zauważyłam , że poziom jej jest nierówny. Trudno...czekam na następne.
    P.S.:Oczywiście są to najlepsi z pośród tych którzy się zgłosili. A i najlepszość też nie jest miarodajna. W końcu osoba, która zaczęła w styczniu z gruntu będzie wyżej niż osoba, która dołączyła w czerwcu.
    Pozdrawiam
    Anuszka

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...